O Witoldzie Hulewiczu

Powinny upominać się o niego co najmniej trzy miasta – Poznań, Wilno i Warszawa. Nie upomina się żadne. Zapomniało o nim Polskie Radio, chociaż stworzył od zera jedną jego stację i rozwinął ją tak, że stała się ważna dla całej Polski. Radiostację wileńską. A warszawskiemu i całemu Polskiemu Radiu dał rzecz bezcenną – Teatr Wyobraźni, który sam tak nazwał.
Upomniała się o niego, o pamięć o nim garstka ludzi, pisarzy, dziennikarzy, historyków, społeczników, pod egidą Romualda Karasia, znanego reportera, jednego z najwybitniejszych w Polsce animatorów kultury, wydawcy m.in. około 50 tomików wierszy współczesnych poetów kresowych, autora i redaktora siedmiotomowej Antologii Wileńskiej i czterotomowego reportażu historycznego zatytułowanego ogólnie Majora Sucharskiego droga na Westerplatte.
To grono (a na początku, w 1995 roku, zapewne szczuplejsze, wspierane przez córkę Karasia, Agnieszkę, wkrótce autorkę książki o nim pt. Miał zbudować wieżę) zainicjowało przyznawanie nagród imienia naszego bohatera, a potem, pięć lat temu powołało do życia Stowarzyszenie mające strzec pamięci o nim, promować jego nazwisko i gigantyczny dorobek twórczy i społecznikowski.
Jerzy Biernacki
